Views: 2

Jak pisałem już w kalendarium Powstania Warszawskiego Warszawa, zburzona podczas walk, po powstaniu była systematycznie równana z ziemią przez Niemców.

Plany całkowitego zniszczenia Warszawy pojawił się w głowie Himmlera na wieść o wybuchu powstania warszawskiego.

Wydał wówczas rozkaz, w którym stwierdzał: “Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców, Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy”.

W dniu 1 sierpnia 1944 roku ten niemiecki zbrodniarz przekonywał Adolfa Hitlera:
“Warszawa, stolica, głowa, inteligencja tego byłego 16-17-milionowego narodu Polaków będzie zniszczona, tego narodu, który od 700 lat blokuje nam Wschód i od czasu pierwszej bitwy pod Tannenbergiem [Grunwaldem] leży nam w drodze. A wówczas historycznie polski problem nie będzie już wielkim problemem dla naszych dzieci i dla wszystkich, którzy po nas przyjdą, ba, nawet już dla nas”.

 W dniu 17 stycznia 1945 r. do zniszczonej niemal doszczętnie Warszawy wkroczyli żołnierze 1 Armii Wojska Polskiego. Tak wkroczyli, bo jak komentuje historyk dr Andrzej Chmielarz – „W styczniu 1945 roku to było wejście do ruin miasta, a na wyzwolenie to Warszawa czekała w sierpniu i wrześniu 1944 roku”. Wtedy nie wyzwolono mieszkańców Warszawy, których pozostała garstka. W pół roku po wybuchu powstania wyzwolono gruzy.

Jak podają źródła w tzw. operacji warszawskiej trwającej od 14 do 17 stycznia 1945 r. brały udział 1 Armia WP oraz 47 i 61 Armia 1 Frontu Białoruskiego. Była ona częścią wielkiej ofensywy rozpoczętej przez Armię Czerwoną 12 stycznia 1945 r., nazwanej operacją wiślańsko-odrzańską. Obie armie sowieckie, 61 działająca z przyczółka warecko-magnuszewskiego oraz 47 nacierająca od strony Modlina, uderzyły w kierunku Błonia oskrzydlając Warszawę z północnego i południowego zachodu, tworząc tzw. kocioł warszawski, w którym znalazła się 9 Armia niemiecka. Sytuacja ta spowodowała, ze Niemcy wycofali się z pozycji nadwiślańskich, aby zorganizować opór nad dolną Bzurą, Rawką i środkową Pilicą. Jak wyżej napisałem na Warszawę bezpośrednio uderzała 1 Armia WP, pod dowództwem gen. Stanisława Popławskiego.

Nad ranem 17 stycznia 1945 roku 1, 3 i 4 Dywizja Piechoty rozwinęły natarcie od południowego wschodu w kierunku przedmieść Warszawy. Tego samego dnia 2 DP, po przeprawie w okolicach Jabłonny na Kępę Kiełpińską, podjęła działania zaczepne na północnych krańcach stolicy. 6 DP i 1 BK przekroczyły Wisłę i uderzyły na Warszawę odpowiednio z Pragi, ze wschodu i od południa.

Opanowanie miasta a właściwie jego ruin trwało dosłownie kilka godzin. Niemcy obawiając się okrążenia wycofali niemal wszystkie siły z Warszawy. Zostały tylko tzw. siły osłonowe, które nie stanowiły dla 1 Armii WP większego problemu militarnego. Do walk dochodziło sporadycznie, m.in. w rejonie Lasku Bielańskiego, Dworca Głównego oraz na skrzyżowaniu Alei Jerozolimskich i Nowego Światu.

19 stycznia 1945 roku w Alejach Jerozolimskich – specjalnie na tę okazję uprzątnięto je z gruzu –  przy dźwiękach „Warszawianki” defilowały wyznaczone oddziały 1 Armii WP. Defiladę na trybunie ustawionej naprzeciwko hotelu „Polonia” przyjmowali przedstawiciele władz komunistycznych i wojska, m.in. Bolesław Bierut, Władysław Gomułka, Edward Osóbka-Morawski, gen. Michał Rola-Żymierski, gen. Stanisław Popławski, płk Marian Spychalski oraz sowiecki marszałek Gieorgij Żukow.

Niestety 17 stycznia 1945 nie stał się dla wszystkich okresem wolności. Wraz z żołnierzami Ludowego Wojska Polskiego do Warszawy wkroczyły bowiem oddziały sowieckie, a wśród nich jednostki NKWD. Już 19 stycznia 1945 roku gen. Iwan Sierow pisał do Ławrientija Berii, ówczesnego szefa NKWD:

„W celu zaprowadzenia należytego porządku w Warszawie wykonaliśmy, co następuje: 1. zorganizowaliśmy grupy operacyjno – czekistowskie mające za zadanie filtrację wszystkich mieszkańców zamierzających przedostać się na Pragę; 2. pracują grupy operacyjne, złożone z pracowników Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Polski i naszych czekistów, mających na celu ujawnienie i zatrzymanie kierownictwa Komendy Głównej „AK”, „NSZ” i podziemnych partii politycznych; 3. w celu zabezpieczenia przeprowadzanych akcji operacyjnych został w Warszawie rozmieszczony i przystąpił do pracy 2. Pułk Pograniczny NKWD i 2 bataliony 38. Pułku Pogranicznego”. („NKWD i polskie podziemie 1944-1945. Z teczek specjalnych Józefa W. Stalina”).

Jak wiemy doskonale wyzwolenie Warszawy niczego nie zmieniało. Decyzja w sprawie losów powojennej Polski zapadła wcześniej, w czasie ustaleń wielkiej trójki w Jałcie.

Odeszli Niemcy w ich miejsce pojawił się kolejny okupant, który gnębił, niewolił i mordował. Zapełniły się więzienia, już nie niemieckie, ale te zorganizowane przez NKWD, m.in. na Zamku Lublińskim czy na warszawskiej Pradze Podobnie jak w okresie niemieckiej okupacji ludzie znikali i znajdowali się w więzieniach. Jak w jednej z audycji Polskiego Radia mówił Prof. Strzembosz, istniał wtedy „problem przełamania”. – „Z jednej strony radość z wyzwolenia, z odmiany, radość, że będziemy budowali normalnie, w warunkach pokojowych swoje życie. A z drugiej strony się okazywało, że nie są to warunki normalne i pokojowe, że ludzie wpychani są do lasu”.

Mimo tragicznej sytuacji, totalnych zniszczeń spowodowanych przez Niemców ludzie wracali, jak niektórzy mówią wyrastali nie wiadomo skąd. Płakali, rzucali się sobie w ramiona, wspominali poległych i zamordowanych. Z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, miesiąca na miesiąc przybywali Warszawiacy do swojej Warszawy. Jak mówił Marian Zieliński, żołnierz – „Nikt nie patrzył, że nie ma gdzie wrócić, a oni wracali, w łachmanach, w strasznej nędzy, całe to bractwo wracało do swojego miasta. To było bardzo wzruszające”.

Jak podają źródła, w czasie II wojny światowej łączne straty ludności Warszawy szacowane są na 600 – 800 tys. osób, w tym ok. 350 tys. Żydów i ok. 170 tys. poległych lub zamordowanych w Powstaniu Warszawskim.

Dla przypomnienia 1 września 1939 roku w Warszawie mieszkało 1.300.000 ludzi.

Straty urbanistyczne wynosiły około 84 proc. – zabudowa przemysłowa – 90 proc., mieszkalna – 72 proc. i zabytkowa – 90 proc.

Dziś w zjednoczonej Europie konkurujemy z narodami, których stan posiadania dóbr kultury i zasobów ludzkich nie uszczuplił się podczas działań wojennych i wcześniejszych wydarzeń historycznych, a jeśli to w stopniu niewielkim.

 

Korzystano z zasobów Polskiego Radia: https://www.polskieradio.pl/39/156/artykul/2246351,historyk-to-bylo-wejscie-do-miasta-ruin-na-wyzwolenie-warszawa-czekala-w-sierpniu-1944