Views: 7
W latach 70 ub. wieku nowozelandzki filozof i psycholog pochodzący ze Stanów Zjednoczonych James R. Flynn z Uniwersytetu Otago w Dunedin w Nowej Zelandii dokonał analizy badań 14 grup narodowościowych. W badaniach swoich koncentrował się nad kontrowersjami dotyczącymi kwestii rasowych, klasowych i związanych z nimi ilorazem inteligencji. Na ich podstawie wyników badań stwierdził, że na przestrzeni od około 1932 roku do połowy lat 70 XXw. Iloraz inteligencji badany standardowymi testami psychologicznymi wzrósł o około 15 punktów. Zjawisko to polegające na globalnym wzroście inteligencji wraz z upływem czasu nazwano efektem Flynna.
Naukowiec zjawisko to tłumaczył poprawą warunków życia (lepsze odżywianie, opieka medyczna), skutkami technologicznymi, zmianami kulturowymi, które przyniosły w efekcie poprawę warunków wychowawczych oraz warunkami kształcenia dzieci i młodzieży.
Natomiast amerykański psycholog i psychoterapeuta Carl Ransom Rogers, przedstawicie psychologii humanistycznej, zaproponował, aby omawiane zjawisko tłumaczyć takimi czynnikami jak: lepsze odżywianie, rozpowszechnienie się edukacji, zmniejszenie się liczebności rodzeństwa i mające duży wpływ na swoje potomstwo lepiej wyedukowane matki.
W połowie lat 70. ubiegłego wieku efekt Flynna osiągnął swój szczyt, a od tamtej pory zaczął stopniowo zanikać.
W latach 2006–2018 doszło do odwrócenia tego trendu prawie we wszystkich kategoriach poznawczych. Dowodzą tego badania podjęte w drugiej dekadzie XXI wieku, które wykazały spadek tendencji innymi słowy obniżanie się ilorazu inteligencji.
Zakładając, że ich model jest poprawny, to bardzo niepokojące – komentuje psycholog Stuart Ritchie z Uniwersytetu Edynburga w rozmowie z The Times, który nie uczestniczył w badaniach.
Analiza u ludzi urodzonych po 1975 roku ukazała, że efekt Flynna przestawał działać. IQ zaczęło się obniżać nawet o 7 punktów na pokolenie. Podobne badanie przeprowadzone dekadę wcześniej na brytyjskich nastolatkach przyniosło podobny wynik.
Świadczyć też mogą o tym opublikowane niedawno w Proceedings of the National Academy of Sciences wyniki badania. Analiza dotyczyła 730 tysięcy testów IQ. Naukowcy z Centrum Badań Ekonomicznych Ragnara Frischa w Norwegii przyjrzeli się wynikom badań psychologicznych, którym poddano norweskich mężczyzn w wieku 18-19 lat. Test IQ był częścią ich obowiązkowej służby wojskowej.
Na łamach pisma „Intelligence” naukowcy z Northwestern University przenalizowali 400 tys. testów badających inteligencję Amerykanów w latach 2006 – 2018 r. Badanie wykazało, że od 2006 r. w społeczeństwie amerykańskim obserwuje się odwrócenie efektu Flynna.
Największy spadek IQ zanotowano w grupach wiekowych 18-22 i u osób niewyedukowanych (bez wykształcenia wyższego).
Spadek wyników testów na inteligencję nastąpił niemal we wszystkich badanych kategoriach.
Jak wynika z badań Amerykanie osiągają gorsze wyniki w zakresie umiejętności rozumowania werbalnego (logika, słownictwo), rozumowania matrycowego (rozwiązywanie problemów wizualnych, analogie) oraz rozumowaniu obliczeniowym (matematycznym).
Wyjątek stanowią jedynie wyniki w kategorii rozumowania przestrzennego, które wzrosły między 2012 a 2018 rokiem.
Wszystkie te różnice występowały niezależnie od wieku, wykształcenia i płci, choć największe były wśród osób w wieku od 18 do 22 lat oraz osób bez wykształcenia wyższego.
Flynn do końca życia (zmarł w 2020) prowadził badania poszerzające stworzoną przez siebie teorię.
Od 2008 r badał inteligencję brytyjskich nastolatków. Wyniki wskazywały, że poziom IQ zaczął nieznacznie spadać w porównaniu do poprzednich pokoleń. Co wydawałoby się paradoksalne te same badania wykazały, że jednocześnie wzrosło IQ dzieci w wieku od 5 do 10 lat.
Czyżby powrót efektu Flynna? Jednocześnie rodzi się pytanie co powoduje, że młodsze dzieci standardowo są coraz inteligentniejsze, ale wraz z dorastaniem ich inteligencja nie rozwija się już w tempie poprzednich pokoleń?
Pojawiło się wiele prób odpowiedzi na to pytanie.
Niektórzy naukowcy próbowali tłumaczyć to sytuacją w edukacji jaka pojawia się podczas pandemii COVID. Wielu badaczy sugerowało, że jest to wynikiem nadużywania urządzeń multimedialnych i tzw. zdalnego nauczania. To w mojej ocenie jest trochę niefortunnym wytłumaczeniem odwrócenia efektu Flynna. Tylko do pewnego stopnia można się z tym zgodzić.
Najnowsze badania dowodzą, że poddany codziennie na ekspozycję wysokich technologii zmienia się nasz sposób życia a co za tym zmienia nasz mózg, który tak bardzo plastyczny dostosowuje się do nowych sytuacji.
Urządzenia takie jak laptopy, smartfony, wiadomości tekstowe, a także portale społecznościowe (Facebook, YouTube, Instagram, Twitter, LinkedIn czy TikTok oraz Google) stymulują zmiany komórek mózgowych i uwalnianie neuroprzekaźników na wskutek czego stopniowo wzmacniają się nowe ścieżki neuronowe w naszych mózgach, ale osłabiają się te stare.
Od dawna naukowcy udowadniają, że postęp technologiczny, cyfryzacja życia, zanurzenie się w świat cyfrowy, w świat Internetu, telefonii komórkowej sprzyja ograniczeniu samodzielnego myślenia, zdobywania wiedzy i jej utrwalania. Ma to szczególnie negatywny wpływ na kształtowanie się u młodych ludzi pewnych umiejętności, którzy spędzają średnio około 8h dziennie przy komputerze, smartfonie. Technologia cyfrowa, jej silna stymulacja może powodować na utratę takich umiejętności, jak: wielozadaniowość, złożone rozumowanie i podejmowanie decyzji. Może też wpływać (o czym jestem przekonany na podstawie własnych wieloletnich obserwacji) negatywnie na emocjonalne zdolności, m.in. takie jak empatia.
Neurolodzy od wielu lat ostrzegają, że ciągłe korzystanie z telefonów komórkowych, laptopów zaczyna zmieniać fizyczną strukturę mózgu, a pewne połączenia synaptyczne są zaniedbywane i osłabiane.
Jest pewnikiem, że wysokie technologie negatywnie wpływają na mózg człowieka, szczególnie u dzieci. Naukowcy, lekarze nawołują, że aby uniknąć zbliżającej się tragedii należy jak najszybciej edukować społeczeństwo o zagrożeniach płynących z wykorzystywania nadmiernego wysokich technologii. Alarmują, aby przede wszystkim uniemożliwić dostęp do wysokich technologii dzieciom do 3 roku życia a także ograniczyć ten dostęp dzieciom w wieku przedszkolny i starszym dzieciom, które rozpoczęły proces edukacji na poziomie szkoły podstawowej.
Bylibyśmy naiwni twierdząc, że nie dotyczy to polskich dzieci i młodzieży. Niestety dotyczy i to w znacznym stopniu.
Jako osoba bezpośrednio zaangażowana w proces edukacji na wszystkich jego poziomach (od lat 80) śmiem postawić tezę, że nie tylko wysokie technologie, szybki postęp cyfryzacji życia miał wpływ na odwrócenie efektu Flynna.
Duży wpływ miały wprowadzone na świecie, w tym w Polsce zmiany w systemach edukacji, szczególnie dzieci oraz komercjalizacja edukacji na poziomie wyższym. Problem jest szerszy i wymagałby odrębnego potraktowania.
Z dużym niepokojem obserwowałem nieudane eksperymenty na tzw. „żywym organizmie” czyli na polskich dzieciach i młodzieży, szczególnie w okresie tzw. transformacji ustrojowej, czyli: kształcenie gimnazjalne, tzw. nowa matura (już teraz nie nowa), ciągłe zmiany w programach szkolnych, itd.
Źródła:
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0160289623000156?via%3Dihub
artykuł ze strony:
https://panilogopedyczna.pl/2021/03/spada-poziom-ludzkiej-inteligencji-winny-wysokie-technologie/