Views: 19
Moje życie w ostatnim czasie dość mocno mnie zaskakuje a właściwie nie życie a Pan Jezus, który od kilku miesięcy tego roku jest bardziej obecny w moim życiu. O czym mówię o tym za chwilę. Przyniosłem któregoś dnia do pracy moje ulubione zdjęcie.
Przedstawia ono mnie siedzącego obok pięknej harcerki. Wykonane ono było przez mojego przyjaciela Krzysztofa Wardawego na Stadionie X-lecia w Warszawie w czasie oczekiwania na przyjazd Ojca Świętego Jana Pawła II w 1983 roku (Druga Pielgrzymka do Polski).
Duża grupa harcerek i harcerzy wspierała wtedy kościelne służby porządkowe Totus Tuus. Zanim przyniosłem to zdjęcie zrobiłem sobie mały plan, że zrobię zgadywankę dla mojej szefowej i przygotowałem proste pytanie czy rozpoznaje kogoś na tym zdjęciu.
Oczywiście tak jak zaplanowałem pytanie padło z moich ust oczywiście roześmiała się, bo bez trudu mnie rozpoznała. Jednak, kiedy to zdjęcie spoczęło na blacie mojego biurka zaczęła się prawdziwa fiesta. W pewnym momencie zauważyłem, że moja szefowa zaczyna co raz bardziej analizować to zdjęcie nawet może bardziej niż było trzeba. Następnie stuknęła dwa razy palcem obok twarzy tej pięknej harcerki i mówi do mnie „tak to ona, ja znam tą dziewczynę, to moja koleżanka” i jeszcze dodała „powiem ci coś mój tata też tam był”. Z powodu bardzo mocnego pozytywnego szoku wyjąłem szybko kalkulator, żeby policzyć, ile to już lat wyszło mi, że 41 lat. Zobaczcie jedno zdjęcie tyle wspomnień.
Tyle zupełnie nie zaplanowanych powiązanych ze sobą ludzkich żywotów i wzruszeń do łez z powodu minionych czasów pełnych Czystych Bożych Miłości.
Amen.
brat Jacek