Views: 4

Przez kilka ładnych parę lat byłem czynnym harcerzem jednej z warszawskich drużyn. A harcerze wiadomo oprócz obozów i biwaków, ognisk czy innych tego typu rzeczy dość mocne zainteresowani są historią Polski i Świata. Szczególne miejsce w tych historycznych zainteresowaniach zajmuje Powstanie Warszawskie. No dobrze to już wiemy.

Powiem fatalnie się poczułem, kiedy po czasach panoszącej się komuny i represji, szczególnie wobec byłych żołnierzy AK dowiedziałem się w dniu pogrzebu mojej kuzynki-cioci, że była ona sanitariuszką w Powstaniu Warszawskim. A przecież przez wiele lat aż do jej śmierci mieszkaliśmy w oddalonych od siebie o około 1 km domach. Straciłem niepowtarzalną szansę, aby w jakiś sposób uczcić rodzinną Bohaterkę nie mówiąc już o tym, że sam dla siebie miałbym wielki powód do dumy.

Ktoś z rodziny nie pomyślał, aby upowszechnić w tych już bardziej otwartych czasach, o tym, aby przekazać choćby wąskim gronu członków rodziny jedną z naszych najważniejszych tajemnic. Znam jeszcze w zarysie dwie inne tajemnice rodzinne związane z II wojną światową.

Muszę się do tego szybko zabrać, bo czas mija. Jednocześnie namawiam tych którzy czytają ten tekst do szukania w swoich rodzinach różnych tajemnic, które są warte odkrycia na nowo wzbogacając tym samym rodzinne opowieści na wagę złota tj. które noszą w sobie najstarsi (jeszcze żyjący) przedstawiciele każdego rodu.

brat Jacek