Views: 6

Wobec konieczności obrony wschodnich granic Litwy przed Moskwą Aleksander Jagiellończyk powziął myśl o bliższym związaniu się z Polakami i uzyskaniu od nich pomocy zbrojnej w postaci oddziałów zaciężnych. Na mocy układu zawartego w Wilnie w 1499 roku wojsko koronne wzięło udział w następnej wojnie z Moskwą (1500-1503). Jagiellonowie liczyli bowiem, że dynastyczny mariaż księcia litewskiego Aleksandra z Heleną, córką Iwana III, zapobiegnie kolejnym konfliktom[1]. Nadzieje te okazały się złudne, gdyż w 1500 roku Moskale uderzyli na Siewierszczyznę, Smoleńsk i Toropiec. Do zdobycia kluczowej Bramy Smoleńskiej, prowadzącej w głąb ziem litewskich, Moskwa rzuciła prawie 20 tys. żołnierzy. Aby uratować twierdze w dorzeczu Dniepru, kniaź Konstanty Ostrogski, nie czekając na główne siły koncentrujące się pod Mińskiem, ruszył nad rzekę Wiedroszę, gdzie skupiły się oddziały moskiewskie pod wodzą Daniły Szczenii. W batalii, do której doszło, Litwini ulegli przeważającym siłom wroga, a Ostrogski i kwiat litewskich dostojników popadli w moskiewską niewolę. Moskwa zajęła Siewierszczyznę, ale książę Aleksander wzmocnił na czas Smoleńsk. W wyniku zawartego następnie traktatu Litwa utraciła na rzecz Moskwy takie miasta jak Newel, Wieliż, Toropiec, Biała i Dorohobuż, a także fortalicje siewierskie jak Starodub, Nowogród Siewierski i Czernihów. Litwini nie zdołali także utrzymać Putywla, Rylska, Homla i fortyfikacji w ziemi mścisławskiej (Mhlin i Popowa Góra). Po przegranej przez Litwę wojnie 1492-1503 zagrożone były już bezpośrednio przygraniczne twierdze – Połock, Witebsk, Smoleńsk i Kijów. Moskale szczególnie pożądali Smoleńska, który blokował im manewr na Mińsk, Borysów i Wilno. Jednak szturmy murów Smoleńska w 1502 roku armii Dymitra, syna Iwana III, zostały odparte przez garnizon wojewody Stanisława Kiszki. 

Do kolejnej rundy zmagań litewsko-polsko-moskiewskich doszło za panowania Wasyla III i Zygmunta I. Wojna 1507-1508 wobec zdrady Michała Glińskiego zwiastowała kolejne straty terytorialne na rzecz Moskwy. W 1507 roku Litwini pod wodzą Stanisława Hlebowicza i Stanisława Kiszki wyparli jeszcze Moskali z granic Litwy, ale w rok później sytuacja stała się krytyczna. Zdrajca Michał Gliński ograniczył się co prawda tylko do zajęcia Mozyrza i przeciągnięcia na swoją stronę kniaziów Druckich, ale Wasyl III ruszył prosto na Smoleńszczyznę. Wojska moskiewskie obległy Orszę, ale zostały wyparte przez odsiecz Zygmunta I przybyłą 13 lipca w kierunku Dubrownej. Zagony litewskie i posiłki z Korony w sile 5 tys. najemnych żołnierzy zmusiły władcę moskiewskiego do rokowań. Traktat moskiewski z października 1508 roku potwierdził przynależność Siewierszczyzny do Moskwy. Litwini odzyskali jedynie Lubecz z włościami od ujścia Sołży.

Do następnej wojny, rozpoczętej w 1512 roku, jako pretekst posłużyły Moskalom: rzekome złe traktowanie przez Zygmunta I królowej Heleny, wdowy po Aleksandrze Jagiellończyku, i oskarżenie polskiego monarchy o sojusz z Tatarami, którzy najechali ziemię Riazania. Wasyl III, który zawarł sojusze z Panami Pruskimi (Krzyżakami) i Habsburgami, uzyskał zgodę na zwerbowanie żołnierzy w krajach niemieckich oraz zakup broni. W styczniu 1513 roku osobiście powiódł swoją armię pod mury Smoleńska. Sześć tygodni trwały szturmy odpierane jednak przez załogę wojewody smoleńskiego Jerzego Hlebowicza. W lutym oddziały moskiewskie zaprzestały ataków, a na czele armii władca moskiewski postawił Michała Glińskiego. Pochodzący z Miśni niejaki Schleinitz zwerbował zaś w krajach niemieckich rzeszę rajtarów i knechtów, których przyprowadził przez Inflanty do Moskwy. Na początku lipca ponownie pod murami Smoleńska, którego załoga i mieszkańcy cierpieli na skutek głodu, ponownie stanął Wasyl III. Całkiem dobre fortyfikacje drewniano-ziemne nie mogły być gwarancją skutecznej obrony, gdyż żadna twierdza nie przetrwa bez pomocy z zewnątrz. Tym razem jednak jeszcze Zygmunt I zareagował prawidłowo i przybył do obozu pod Mińskiem pod koniec lipca, gdzie skoncentrował własne wojska. Przybyły tam nie tylko oddziały służby ziemskiej litewskiej (odpowiednik pospolitego ruszenia z Korony) i wojsko zaciężne, ale też oddziały posiłkowe z Korony (2 tys. jazdy i 500 piechurów Janusza Świerczowskiego i rotmistrza Jana Spargelda). Odsiecz, z hetmanem Konstantym Ostrogskim jako dowódcą, poszła z Mińska przez Borysów i Druck. Pod Orszą zadała klęskę 14 tys. Moskali, a uciekinierzy oparli się aż w obozie Wasyla III pod Smoleńskiem. Obawa przed zwycięskimi wojskami Ostrogskiego i nieudane kolejne szturmy sprawiły, że Wasyl III zwinął oblężenie i 1 listopada odstąpił od murów twierdzy smoleńskiej. Siłom litewskim udało się oczyścić Smoleńszczynę z zagonów moskiewskich. Litwini sądząc, że car po nieudanych atakach na Smoleńsk będzie skłonny do rokowań, nie wzmocnili załogi twierdzy. Jednak Wasyl III, uzyskawszy wsparcie Habsburgów, zerwał rozpoczęte już rozmowy i po raz trzeci uderzył na Bramę Smoleńską. W szeregach jego armii znalazło się wielu specjalistów z Niemiec i krajów włoskich, którzy byli inżynierami, jak też odlewali armaty oblężnicze i szkolili artylerzystów oraz piechurów, nie stroniąc też od udziału w wojnie.

Potrzeba wydania książki popularnonaukowej o bitwie pod Orszą w obecnej sytuacji geopolitycznej nie ulega najmniejszej wątpliwości, gdyż jest ona opisana dużo lepiej w artykułach naukowych (trudno dostępnych dla Czytelnika), niż w dostępnych obecnie na polskim rynku opracowaniach. Należy tutaj w ślad za M. Plewczyńskim podkreślić, że obecnie Smoleńsk kojarzy nam się przede wszystkim z wielką tragedią 10 kwietnia 2010 roku, ale ziemia smoleńska chłonęła krew tysięcy Polaków, Litwinów i Rusinów przez długie wieki. Największa wiktoria nad moskiewską nawałnicą została odniesiona na polach orszańskich, a uczestniczyć w niej mogło nawet 100 tys. ludzi (dwa razy więcej niż pod Grunwaldem w 1410 roku). Zupełnie nie zauważa się kolejnych rocznic bitwy pod Orszą, a obecne władze białoruskie zrezygnowały z pomysłu obchodzenia 8 września jako dnia święta narodowego Białorusi. Bitwa pod Orszą niewątpliwie zatrzymała moskiewską ekspansję na zachód, podobnie jak Grunwald skruszył potęgę panów pruskich, zagrażających Polsce i Litwie od północy. Warto też dodać, że to na polach orszańskich wspaniale zaprezentowała się polska husaria, która z czasem zmieniła swój charakter, stając się elitą polskiej kawalerii (z ostatnich doniesień prasowych wynika, że myśliwiec F-35 ma nosić właśnie polską nazwę Husarz). Autor chce w tym miejscu wyraźnie podkreślić, że nie uzurpuje sobie w tej pracy prawa do bycia pionierem, ogranicza się do przedstawienia Czytelnikowi w formie popularnonaukowej ustaleń badaczy polskich, rosyjskich czy litewskich. Podstawą do powstania tej pracy były artykuły naukowe prof. Mirosława Nagielskiego i wybitnego znawcy dziejów XVI wieku prof. Marka Plewczyńskiego[2].

 

[1] M. Nagielski, Batalia pod Orszą 1514 roku, [w:] Biblioteka Epoki Nowożytnej, Bitwa pod Orszą, pod red. M. Nagielskiego, Warszawa 2015, s. 75-76.

[2] M. Plewczyński, Bitwa pod Orszą 8 września 1514, [w:] Bitwy decydujące o losach Europy Środkowej, pod red. J. Gmitruka, Warszawa 2010, s. 131-145.

 

Paweł Szymon Skworoda