Views: 14

Któregoś czerwcowego dnia 2025 roku przez zupełny przypadek zacząłem pewnej przyjaciółce opowiadać o mojej książce – „brat Jacek” i o moim szaleńczym pomyśle, który zrodził się
i zrealizował dosłownie w 5 minut z zegarkiem w ręku – cała logistyka, pakowanie, zakup biletów wyjazd z moją żoną i córką na ŚDM Kraków 2016. Oczywiście mam na myśli samą decyzję, bo już przygotowania trwały nieco dłużej. Zresztą po co ja to piszę wszystko napisałem w swojej pierwszej książce.  Pierwszej i mojej najlepszej, lepszej książki już raczej nie napiszę.
W mojej książce pt.: „brat Jacek” w rozdziale pt.: „Wokół Franciszka” jest opis emocji płynących
z mojego serca oraz duchowych przeżyć na jednym z wielkich wydarzeń religijnych jakim, był mój udział wraz z żoną i córką na ŚDM Kraków 2016 r.

Wróćmy na chwilę do moich pogaduszek o 2016 roku z moją przyjaciółką. Nie sądziłem,
że chociaż to moja najlepsza przyjaciółka – to sam siebie z wielkim trudem będę musiał powstrzymywać się, zaciskając co chwila zęby, żeby się nie rozpłakać ze wzruszenia jak małe dziecko, niekoniecznie chcąc wyjść na twardziela. Moja przyjaciółka wyczuwając bezbłędnie moje wzruszenie kulturalnie – zachowała milczenie dając mi szansę na „powrót na ziemię”. Po dotarciu do domu z ciekawości włączyłem kalkulator po to, żeby sobie przypomnieć, ile to minęło lat od tego pamiętnego ŚDM: czyli mamy 2025 r. – 2016 r. = wyszło 9 lat, Jacek (powiedziałem do siebie) to było 9 lat temu. jeszcze na samo wspomnienie tak odległego
w czasie spotkania młodych mogę się wzruszyć na maxa, kiedy to były co by nie powiedzieć czasy świetności papieża Franciszka i wielka radość z powodu siostrzano-braterskiej miłości Młodzieży Świata. Ale to nie koniec opowieści. Po kolejnym ŚDM tym razem w Panamie (gdzie raczej było mi za daleko – 2019 r.), przyszedł czas na europejską stolicę Portugalii i ŚDM Lizbona (2023 r.). Nie ukrywam miałem wielką chęć, żeby pojechać, ale niestety było kilka przeciwwskazań. Po pierwsze nie mieściłem się w granicy wiekowej uczestników, a po drugie dość nieoczekiwanie trafiłem do szpitala. Miałem plan, żeby jechać „na własną rękę”. Wtedy jeden z moich znajomych kategorycznie odradził mi taki pomysł. Ale nie przeszkodziło mi to
na realizację nieco mniej szalonego pomysłu. O czym mówię, a o tym, że np. znałem dość dobrze jednego z księży dyrektorów Duszpasterstwa Studentów i Młodzieży, do którego należała już moja córka i jej przyjaciółki. Wtedy wpadłem na pomysł, aby w zaprzyjaźnionej Firmie zamówić 2 sztuki flag z logo ŚDM Lizbona 2023 i napisem Poland. Wiem na pewno,
że zaprzyjaźniona Grupa z Warszawskiej Pragi była jedyną z Warszawy, która miała takie akcesorium, a być może nawet jedyną z Polski. (ale to tak na marginesie). Próbowałem też jakieś pół roku wcześniej namówić moją córkę na uczestnictwo w tym wydarzeniu, ale ostatecznie nie podjęła wyzwania. Ale zrobiła za to inną rzecz, bo na moją prośbę przekazała jedną z tych flag jako prezent ode mnie ks. dyrektorowi, a druga flaga jest w moich zbiorach.

brat Jacek